Jak legalnie latać dronem tam, gdzie jest to nielegalne?

6 min. czytania
Maciek
Jak legalnie latać dronem tam, gdzie jest to nielegalne?

Zastanawiałeś się kiedyś, czego potrzebujesz, aby latać dronem i nie naruszyć żadnych przepisów prawa lotniczego? W tym wpisie opowiemy Ci o naszej jednej z ostatnich realizacji, której misją był między innymi przelot dronem w jednej z tzw. „zakazanych” stref w Warszawie.

Jako ROXART Agency realizujemy szereg filmów reklamowych, wizerunkowych i promocyjnych, z relacjami na żywo włącznie. Każdy z nich to nowe wyzwanie, dla którego indywidualne podejście jest kluczem do osiągnięcia zamierzonych rezultatów. Nierzadko wznosimy się ponad najwyższe piętra budynków danego miasta, by po chwili nasz operator szukał własnego obuwia w grząskiej ziemi na jednej z podrzeszowskich inwestycji będącej w trakcie budowy. Jest cel – my się go podejmujemy. Czasem nie zważając nawet na warunki. O czym to świadczy? Przede wszystkim o zaufaniu w powierzaniu nam projektów. W tym przypadku mowa o sferze działań wideomarketingowych.

Nie inaczej wyglądało to podczas jednej z naszych ostatnich realizacji, której teren nagrań obejmował Warszawę, a dokładniej okolice Ronda Daszyńskiego.

Z uwagi na poufność projektu, którego publikacja nie miała jeszcze miejsca (stan na 18 maja 2021 roku), będziemy posługiwać się określeniem strefa Ronda Daszyńskiego. Celem nagrań była rejestracja ujęć z wnętrz nowo powstałych wieżowców, które znajdują się wokół ronda, a także ujęcia z drona. Poza nagraniami kamerą, ideą było użycie tzw. ujęć stockowych, czyli nagranych wcześniej materiałów przez innego z twórców, który za opłatą sprzedaje licencję na ich wykorzystanie. Jak się jednak okazało, docelowe inwestycje, które były celem naszych nagrań nie posiadały jeszcze w bazach stockowych swoich odpowiedników. Oznaczało to dla nas jedno – nagramy je sami! Jednak im dalej w las – tym więcej przeszkód i utrudnień.

Rozsiądź się wygodnie. Rozpoczynamy opowieść o tym jak, i co należy zrobić, by w pełni legalnie nagrywać dronem w jednej z najbardziej restrykcyjnych stref w stolicy naszego kraju.

Certyfikaty

Drony to obecnie urządzenia nie tylko do robienia ładnych zdjęć z powietrza, ale także narzędzia do rejestracji danych osobowych. Tak też określa się każdego z nich, który wyposażony jest w kamerę. Ten element jest czynnikiem decydującym o tym, iż wymagane od Ciebie będzie zaliczenie egzaminu A1/A3, który potwierdzi Twoje kompetencje z zakresu obsługi drona oraz prawa lotniczego. Taki egzamin polega na rejestracji na oficjalnej stronie Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Następnie należy podszkolić się z obowiązujących materiałów, a potem przejść do sekcji egzaminacyjnej. Certyfikat A1/A3 jest całkowicie darmowy i możemy podchodzić do niego wielokrotnie. To jedna z podstaw, którą musimy spełnić, by móc latać dronem na warunkach określonych w przepisach i danej strefie.

Drugą częścią – tą rozszerzoną – jest zaliczenie egzaminu A2 w certyfikowanym ośrodku egzaminacyjnym. Zakres materiału jest obszerniejszy, a sam egzamin odbywa się w stałej łączności z egzaminatorem poprzez kamerę. Dzięki certyfikatowi A2 poszerzamy zakres możliwości, jaki przysługuje operatorowi drona. Możemy latać większymi i cięższymi wielowirnikowcami, a także starać się o loty w mniej dozwolonych strefach.

DroneRadar świętością każdego operatora

Nie bez przyczyny tak zatytułowaliśmy ten podpunkt, gdyż aplikacja DroneRadar to jedna z najważniejszych części podczas wykonywania lotów. Dzięki niej dowiadujemy się o strefach oraz wymogach panujących na danym obszarze. W niej także znajdziemy większość kontaktów, które będą niezbędne do przeprowadzenia lotu. Dla wszystkich tych, dla których rozmowa telefoniczna równa się ze zdobyciem K2 zimą, musimy Was zmartwić – trzeba dzwonić samemu!

Przed każdym lotem jesteśmy zobligowani do sprawdzenia strefy, w której będziemy wykonywać lot. Aby w pełni zobrazować, jak ma się to do obszaru Ronda Daszyńskiego w Warszawie, poniżej screen z aplikacji.

Jak widzimy, tamtejszy obszar to aż sześć różnych stref. Każda z nich z własnymi obostrzeniami. Niejeden na tym etapie postanowiłby zrezygnować. Nie dziwne! Ale nie my. Pokażemy zatem, co w danej strefie obowiązuje i co musieliśmy zrobić, by wykonać 30-minutowy lot.

Planowanie lotu

Strefa 1

Z uwagi, iż lataliśmy dronem o masie startowej poniżej 900g, stosowaliśmy się do informacji określających ten dokładny przedział. Jak widzimy, owa strefa pozwala na loty VLOS (VLOS – lot w zasięgu wzroku. Jeśli dron zniknie za budynkiem, wtedy nazywamy to lotem BVLOS, czyli z utratą widoczności wielowirnikowca, kierując się jedynie obrazem znajdującym się na kontrolerze drona, w kategorii otwartej oraz szczególnej do wysokości 30 metrów nad poziomem ziemi (zdjęcie z informacją o kategoriach poniżej).

Dodatkowo wymogiem wymienionej strefy jest przedłożenie planu lotu w PansaUTM na min. 24 godziny przed lotem.

Wyjaśniając – na stronie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej musimy dokonać rejestracji operatora drona, jego unikatowego numeru ID oraz przedstawić informacje dotyczące planu lotu, godziny, typu drona, danych operatora, lokalizacji, a także mapę z wyrysowaną trasą lotu. Dodatkowo w tym miejscu określamy jedne z ważniejszych dla nas parametrów, czyli czas lotu oraz wysokość na jaką chcemy wznieść nasze urządzenie. Po rozpatrzeniu możemy otrzymać, bądź nie, zgodę na lot. Składa się na to wiele czynników zależnych od położenia stref. Lećmy dalej!

Strefa 2

W tym przypadku naszym zadaniem było skontaktowanie się ze Służbą Informacji Powietrznej FIS Warszawa oraz przedstawienie informacji na temat lotu oraz planowanej daty. Dodatkowo obowiązkowo należy zrobić Check-in w aplikacji DroneRadar, gdyż dzięki temu jesteśmy widoczni w systemach łączności. Nie musimy czekać na akceptację lotu (zajmuje się tym inny organ).

Strefa 3

Pierwsza z czerwonych stref, czyli certyfikowanych podczas naszej misji. Obszar ten jest strefą zakazaną. Bez uzyskania zgody nie jesteśmy zdolni do wykonania lotu. Co zrobiliśmy, by móc nagrywać? Przede wszystkim rozpoczęliśmy od kontaktu z podanym numerem w aplikacji. Następnie konieczne było wysłanie wiadomości e-mail z informacjami i danymi operatora, planem lotu (który został wcześniej przedłożony w PansaUTM), datą lotu oraz dokładną godziną. Kolejnym krokiem było udanie się osobiście przed lotem do jednej z siedzib FRONTEX w Warszawie w celu otrzymania zgody od zarządcy strefą. W naszym przypadku wszystko poszło po myśli i otrzymaliśmy ją za pierwszym razem.

Strefa 4

Tę strefę pominiemy opisowo, gdyż z uwagi na zawarte informacje proces pozwoleń odbywa się także poprzez zarządcę strefą – FRONTEX.

Strefa 5

Strefa, która informuje nas o tym, że znajdujemy się na obszarze 6 km od lotniska. W tym przypadku kosztowało nas to kilka telefonów w celu uzyskania informacji co do możliwości lotu oraz wysokości. Kilka telefonów zaprowadziło nas do Kontrolera Wieży Lotów na Lotnisku Chopina w Warszawie, który był odpowiedzialny za udzielenie nam zgody w aplikacji DroneRadar. Chwilę przed lotem kontaktujemy się z Wieżą Lotów, następnie oni akceptują, bądź nie, nasz lot w aplikacji (w zależności od aktualnych przelotów samolotów w powietrzu w wyznaczonej strefie). Otrzymujemy powiadomienie na telefonie wraz z kodem autoryzacyjnym. Wprowadzamy go – nasza strefa odblokowuje się, co oznacza, że jesteśmy gotowi, by rozpocząć planowany lot.

Oto jak nasi graficy widzieli naszego operatora po powrocie z Warszawy 🙂

Strefa 6

Kolejna ze stref, której wymogiem, aby odbyć lot, było przedłożenie planu lotu w PansaUTM oraz telefoniczny kontakt z podanymi numerami w celu informacji dotyczącej lotu. Także kluczowym elementem było zrobienie Check-in w aplikacji oraz akceptacja lotu.

Z kwestii technicznych, aplikacja jest w stałym kontakcie z Kontrolerem Wieży Lotów, PansaUTM, FRONTEX oraz Państwową Agencją Żeglugi Powietrznej. Jeśli przekroczymy dozwolony limit wysokościowy lub czasowy, natychmiast otrzymujemy informację o złamaniu przepisu. Należy także pamiętać o zachowywaniu odpowiednich odległości od budynków, ludzi, dostosowaniu lotu do warunków atmosferycznych oraz obiektywnej oceny sytuacji przed i podczas lotu.

Słowem podsumowania – realizacja nagrań w Warszawie była jedną z tych, które wymagały dużego zapasu czasowego związanego z organizacją. Nie byłoby możliwości wykonania lotu, gdybyśmy zaczęli planować go dzień lub dwa wcześniej. Z uwagi na gęstość budynków oraz odległości pomiędzy nimi, śmiało możemy stwierdzić, iż był to jeden z trudniejszych realizacyjnie lotów przeprowadzonych w ostatnim czasie, biorąc pod uwagę cel projektu, restrykcje strefowe, warunki atmosferyczne oraz lokalizację.

wróć do listy wpisów
Meta znaczniki w SEO — czym są i dlatego nie możesz o nich zapomnieć

O autorze: Administrator Strony

Konto Administratora Strony