Nikt nie mógł przewidzieć, że wystawiona na aukcję praca słynnego i tajemniczego grafficiarza, Banksy’ego, ulegnie autodestrukcji kilka sekund po zlicytowaniu jej za niebagatelne milion funtów. Artysta umieścił w ramie obrazu niszczarkę, która przerobiła jego dzieło na… paseczki. To nie pierwsza sytuacja, kiedy artysta gra na nosie ceniącym jego sztukę snobom – kiedyś jego prace były sprzedawane na targu za grosze.

Koniec historii „Dziewczynki z balonikiem” jest równie ciekawy jak cała akcja – wartość pracy artysty wzrosła za sprawą medialnego szumu i dostała nowy tytuł – „Miłość jest w koszu”.

Miłość może i jest w koszu, ale za to akcja rozgrzała real time marketing do czerwoności.

Co to jest real time marketing?

Marketing czasu rzeczywistego to wykorzystanie refleksu i marketingowego sprytu w odpowiedzi na komentowane przez świat wydarzenie. Prekursorem w tej dziedzinie była firma Oreo, która w zaskakująco szybkim tempie skomentowała awarię elektryczności podczas podczas Super Bowl w 2013 roku. Humorystyczną grafikę z ciasteczkiem otoczonym ciemnością i nawiązaniem do wydarzenia w ciągu kilkunastu godzin udostępniło 15 tysięcy osób.

Real time marketing to nic innego jak strategia marketingowa opierająca się na wydarzeniach bieżących, którymi w aktualnej chwili żyją internauci.

Świetnym przykładem marketingu czasu rzeczywistego jest to, co stało się po zniszczeniu obrazu Banksy’ego.

Na koniec jeszcze kilka słów o artyście buntowniku – Banksym. Do dzisiaj nie wiadomo, kto kryje się pod czarnym kapturem dzierżąc w ręce puszkę ze sprejem. W zeszłym roku padło podejrzenie na członka zespołu Massive Attack – Roberta Del Naja. Jeśli interesuje Was temat równie znanego, co tajemniczego graficiarza odsyłamy Was do filmu dokumentalnego „Wyjście przez sklep z pamiątkami”.